Zakończyły się rozgrywki piątego sezonu Polskiej Ligi Esportowej. Finały zorganizowano w studio telewizyjnym ZPR w Warszawie, w dniach 6-7 lipca. Z Gniazda na drugą stronę Wisły udaliśmy się wraz z obserwowanymi zawodnikami, „mhL”, „leman”, „hades”. Turniej zakończyliśmy na x miejscu.
Naszym pierwszym przeciwnikiem, którego spotkaliśmy w Warszawie było Izako Boars. Podopieczni organizacji sygnowanej nazwiskiem popularnego komentatora e-sportowego Piotra „Izaka” Skowyrskiego, stawiani byli w roli faworyta. Sami w przedmeczowych wywiadach emanowali pewnością siebie.
Nic więc dziwnego, że zdominowali naszych zawodników na pierwszej mapie, jaką był Train. W pierwszych rundach nasz zespół praktycznie nie istniał. Jednak po zmianie stron nastąpiło pewne przełamanie, a gracze odblokowali się i zaczęli celnie strzelać, doprowadzając do wyrównania w wyniku, a następnie przejmując prowadzenie. W ostatnich rundach było blisko, aby je utracić. Tymczasem postawą wzorowego lidera popisał się kapitan Damian „Furlan” Kisłowski, który w grze pełni rolę in-game leadera i doskonale zapanował nad dyscypliną w zespole, aby nie wypuścić zwycięstwa z rąk. Mapa zakończyła się wynikiem 16:13.
Drugą mapą było Inferno. Tutaj rywal też miał lepszy początek. Jednak z rundy na rundę nasze Jastrzębie zaczęły odrabiać stratę. Spotkanie było naprawdę wyrównane, o czym może świadczyć potrzeba rozegrania dogrywek. Tutaj widać było, że nasi podopieczni są lepiej przygotowani do gry pod presją i z pewnym obciążeniem. Zachowując chłodną głowę, Dominik „Gruby” Świderski i spółka wygrali cztery rundy z rzędu, niszcząc marzenia przeciwników o grze na trzeciej mapie, wygrywając 19:15.
W półfinale spotkaliśmy się z Virtus.pro, zespole, gdzie obecnie występuje dwóch naszych byłych zawodników – Michał „Snatchie” Rudzki oraz Tomasz „phr” Wójcik. Trener Mikołaj „Minirox” Michałków postawił na mapę Inferno, lecz mecz rozpoczął się od Nuke.
Spotkanie od początku układało się na korzyść rosyjskiej organizacji. Widać było doświadczenie w szeregach rywala, którego u nas brakowało szczególnie podczas sytuacjach 1 na 1. Zmiana stron przyniosła nam bardzo dobry początek, wygrane 4 rundy, prowadzenie 10:9, co sprawiło, że „Niedźwiedzie” musiały grać rundę ekonomiczną, której wygranie pozwoliłoby nam na odskoczenie z wynikiem jeszcze bardziej. Tak się jednak nie stało. Ta niefortunnie przegrana runda, pociągnęła za sobą kolejne porażki i Nuke zakończył się wynikiem 12:16.
Początek Inferno wyglądał dla naszych Jastrzębi bardzo dobrze. Niestety po zbudowaniu przez Furlana i spółkę przewagi kilku rund, Virtusi się przebudzili i wygrali dwanaście rund z rzędu. Próbowaliśmy wrócić, ale zabrakło czasu. Pojedynek przegraliśmy 11:16, tym samym odpadając z walki o pierwszy stopień na podium.
Pozostała tam tylko walka online o trzecie miejsce. Mecz odbył się 18. lipca. Pierwszą mapą, na której się mierzyliśmy byl Dust2. Spotkanie od początku układało się po naszej myśli i zwyciężyliśmy 16:11. Na drugiej mapie mogliśmy oglądać dużo bardziej wyrównany pojedynek. „Ośmiornice” zaczęły od prowadzenia 8:7, jednak z rundy na rundy nasi podopieczni zaczęli się rozpędzać, budując momentum, co pozwoliło nam wygrać 16:14.
Nasi zawodnicy piąty sezon Polskiej Ligi Esportowej zakończyli na 3 miejscu. W meczu o trzecie miejsce wygrywając 2:0 z AVEZ Esport. Do Gniazda wrócili bogatsi o 12 500 złotych.