Zakończył się turniej World Electronic Sports Games, a wraz z nim pobyt naszych Jastrzębi w Chinach. Z Państwa Środka zawodnicy mogą wracać z poczuciem niedosytu. W końcu niecodziennie grasz w finale, a twoje ruchy obserwuje 3 miliony widzów.
W wielkim finale zawodnicy Counter Strike: Global Offensive zmierzyli się z pochodzącą z Ukrainy organizacją Windigo Gaming, reprezentowaną przez Bułgarów. Jastrzębie do spotkania podeszli w dobrych najstrojach, ponieważ dzień wcześniej pokonali 2:0 formację fnatic z legendarnymi Szwedami w składzie, którzy kilka tygodni wcześniej występowali na Intel Extreme Masters w Katowicach. Warte odnotowania jest zwycięstwo 16:0 na mapie Inferno, czego wcześniej nie dokonał nikt w historii.
Już podczas wyboru map trener Mikołaj “minirox” Michałkow mógł czuć się pewnie. W końcu zaraz miał zacząć się mecz na Inferno, Mirage i Dust2.
Mimo początkowych problemów na pierwszej mapie, Jastrzębiom udało się doprowadzić do wyrównania, a nawet zwyciężyć w pierwszej połowie. Po zmianie stron zespół prowadzony przez Kamena “bubble” Kostadinova wyszedł na prowadzenie 13:9 i już wydawało się, że Inferno padnie łupem Windigo. Tak się jednak nie stało. Dominik “Gruby” Świderski dwoił się i troił, by nie oddać punktów, doprowadzając do zwycięstwa 16:14.
Po krótkiej przerwie, zawodnicy znaleźli się na Mirage. Mapie bardzo lubianej
przez polskich graczy. Jednak w spotkanie znacznie lepiej weszli Bułgarzy,
którzy wygrali pistoletówkę, a następnie siedem rund z rzędu. Gdy wydawało się,
że sytuacja jest beznadziejna, Jastrzębie zaczęły się budzić. Duża tutaj
zasługa kapitana Damiana “Furlana” Kisłowskiego, który zachował zimną krew do
końca. Niestety pomimo odrobienia strat z początku meczu, naszym zawodnikom nie
udało się zwyciężyć. Jastrzębie uznały wyższość przeciwnika, przegrywająć
13:16.
Zwycięzcę miał wyłonić Dust2, który nie należy do ulubionych map podopiecznych trenera Mikołaja “miniroxa” Michałkowa. Początkowa euforia po wygranej pistoletówce nie trwała zbyt długo. Bułgarzy odpowiedzieli bardzo szybko, nie dając żadnych szans naszym zawodnikom. Tym samym przegraliśmy decydującą mapę 7:16.
Nasi zawodnicy na World Cyber Electronics Games zajęli drugie miejsce. W finale przegrywając 1:2 z Windigo Gaming. Do Polski wrócili bogatsi o 200 000 dolarów.