Elazer – wywiad przed IEM Katowice 2020

Mikołaj Elazer Ogonowski to dwudziestodwuletni reprezentant x-kom AGO. Od 2013 roku nieustannie rywalizuje z najlepszymi zawodnikami w StarCraft II.

Na swoim koncie posiada liczne osiągnięcia i bez chwili zawahania można określić go mianem najlepszego polskiego zawodnika. Jest jedynym graczem, który reprezentować będzie nasz kraj w prestiżowych rozgrywkach podczas Intel Extreme Masters 2020. Z tego również powodu, zadaliśmy Mikołajkowi kilka pytań.

Elazer, na samym początku po prostu muszę Cię zapytać. Jakie to uczucie być jedynym Polakiem, który zagra na IEM Katowice 2020?

– Nie zwracam dużo uwagi na fakt,że jestem jedynym Polakiem na IEMie. Po prostu cieszę się, że się zakwalifikowałem – co nie udało mi się rok temu.

Mimo wszystko nakłada to na Ciebie jakąś dodatkową presję, czy może podchodzisz do tego, jak do każdego innego turnieju?

– Tak naprawdę to ja sam nakładam na siebie największą presję i jest ona w typ przypadku zwiększona, ponieważ bardzo chcę zdobyć dobry wynik na tym turnieju, żeby sprawić polskim fanom więcej frajdy, ale też dlatego, że jest to jeden z największych, jeżeli nie największy turniej roku.

Jak wyglądają Twoje przygotowania na ten turniej? Jak oceniasz swoje szanse na pojawienie się w fazie play-off?

– Dużo gram, aby mechanicznie grać na jak najwyższym poziomie podczas turnieju, poza tym bardzo dużo analizuje gier swoich oraz przeciwników. Chce czuć się pewnie we wszystkich elementach gry, które sprawiały mi przedtem sporo trudności. Nie myślę o tym, jakie są moje szanse, będzie to w dużej mierze zależeć od formy na samym turnieju.

Blizzard oparł grę na trzech rasach, czy któraś z nich może dać przewagę podczas rywalizacji?

– Żadna, każda rasa ma swoje silne i słabe strony.

W takim razie, co przekonało Cię do gry Zergami? Jakie są ich najmocniejsze strony Zergów, a jak radzisz sobie z ich najsłabszymi?

– Zacząłem grać zergami, ponieważ wszyscy moi ulubieni gracze nimi kiedyś grali np. JaeDong/Life/Idra. Zerg jest bardzo reaktywną rasą, to znaczy, że bardzo często zanim wykonam jakiś ruch, muszę dowiedzieć się co robi przeciwnik, a następnie odpowiednio zadecydować, co będzie najlepszą odpowiedzią. Jest to zarazem słaba i silna strona zerga, która sprawia, że jest on dosyć łatwy do grania na przewidywalnych przeciwników i trudny na graczy, którzy zawsze grają coś innego.

Jaki wpływ na wyniki w grupie może mieć map pool? Których map wolałbyś uniknąć?

– W każdym turniejowym map poolu mamy 7 map, które co sezon się trochę zmieniają. Przez swoją unikalność mogą one dawać przewagę niektórym stylom gry czy rasie, którą grasz. Na ten moment nie planuje unikać żadnej mapy, będzie to zależeć od mojego przeciwnika.

Kolejna edycja i znów na turnieju większość zawodników pochodzi z Korei. Jak sądzisz, czy Europa jest już na takim poziomie, aby walczyć z nimi jak równy z równym?

– Jest kilku graczy, którzy będą się z nimi mierzyć dosyć równo np. Serral, Reynor, ja i paru innych graczy. Na 20 najlepszych graczy na świecie znajdzie się 14 koreańczyków. To, że na samym szczycie walczymy jak równy z równym, nie znaczy, że poziom w europie może równać się koreańskiemu.

W takim razie, czego brakuje Europie, że Korea jest cały czas do przodu?

– Nie mam pojęcia, w tym momencie mogę się tylko domyślać. Może przez to, że w Korei zawsze było trudniej się wybić, znalazło się tam pełno ciężko pracujących i utalentowanych graczy. W tym momencie nie pojawiają się nowi młodzi gracze z Korei, natomiast jest wielu graczy z poprzedniego pokolenia, którzy mają  ponad 25 lat i dalej grają na najwyższym poziomie na świecie. Myślę, że to nowe pokolenie z Europy będzie w niedalekiej przyszłości najlepszymi graczami, ale w tej chwili nie można tak powiedzieć.

StarCraft II nie jest obecnie tak popularnym tytułem, jak League of Legends, czy Counter Strike, jaki to może mieć wpływ na przyszłość? Może nadejść moment, w którym StarCraft zniknie ze sceny?

– Starcraft jest o wiele starszym esportowym tytułem niż LoL i o ile popularność może się zmniejszać, to sama gra nie zniknie ze sceny jeszcze przez długi czas. Zakładam, że do momentu, w którym nie zastąpi go jakiś nowy świetny RTS.

Myślisz, że to już za chwilę, czy raczej jeszcze trochę przyjdzie nam poczekać na nowego RTS`a?

– Myślę, że na nowego rtsa jeszcze trochę poczekamy. Na ten moment wiemy, że będziemy mieli jeszcze 3 lata turniejów StarCraft 2.

W swojej karierze miałeś okres, w którym grałeś w jednym zespole z Raynorem, który jest aktualnie uważany za jednego z najlepszych zawodników. Stawiałbyś go w roli faworyta do wygrania turnieju?

– Osobiście nie stawiałbym go w roli faworyta do wygrania turnieju, ale na pewno jest on na poziomie, który pozwala  mu wygrać z każdym na świecie. Faworytami będą moim zdaniem koreańscy terranie.

Więc w kogo celujesz i dlaczego? Co może przechylić szalę zwycięstwa?

– Sądzę, że jak zwykle Serral ma największe szanse spoza Korei,  jest po prostu najsolidniejszym graczem, jakiego znam i cały czas gra na niezwykle wysokim poziomie. Poza nim stawiałbym na koreańskich graczy takich jak maru/cure/TY,  ponieważ uważam, że w tym momencie bardzo ciężko gra się przeciwko terranom. Oczywiście ciężko jest mi zrobić na tą moment bardzo dobrą predykcję, ponieważ wszyscy topowi gracze chowają się ze strategiami i swoją formą, a do samego turnieju jeszcze dużo się może zmienić.

Odchodząc od tematu IEM Katowice, jakie są Twoje plany oraz ambicje na najbliższą przyszłość?

– W tym momencie nie wybiegam za daleko w przyszłość. Po prostu staram się mieć frajdę każdego dnia i ciągle piąć się do przodu. W tej chwili skupiam się na IEM Katowice, ale liczę, że zaliczę dużo dobrych występów na turniejach w tym roku i zakończę nie jeden zwycięsko.